Początki
gorzowskiego klubu sięgają 1947 roku, gdy zorganizowano boisko
piłkarskie i utworzono koło sportowe o wdzięcznej nazwie -
Jedwabnik .
Rok
później zarejestrowano kolejne koło sportowe - Włókniarz , w
którym jedyną uprawianą dyscypliną była piłka nożna.
Rok
1952 przyniósł kolejną zmianę nazwy.
Na
piłkarskiej mapie Gorzowa pojawił się twór o nazwie -
Unia
, który ze zmiennym szczęściem poczynał sobie w rozgrywkach
klasy-A , oraz Lidze Międzywojewódzkiej.
Warto
zauważyć, że w sezonie 1953 trenerem gorzowian był doskonale
znany Teodor Peterek, legenda przedwojennego futbolu. Były
szkoleniowiec między innymi Górnika Słupiec to najbardziej znana,
ale nie jedyna postać łącząca futbolowe środowisko Gorzowa
Wielkopolskiego i Nowej Rudy.
Kolejna
to Edward Kozielski. W naszym klubie pojawił się po
transferze z olsztyńskiej Warmii, broniąc dostępu do bramki Piasta
w 3 spotkaniach drugoligowego sezonu 1958.
Następnym
przystankiem w karierze Pana Edwarda był Gorzów Wielkopolski.
W
wywiadzie udzielonym "Gazecie Lubuskiej" w 2003 roku tak
wspominał otoczkę towarzyszącą przenosinom do nowego zespołu:
-
" Za namową trenera Emila Czyżowskiego miałem grać w Lechii
Zielona Góra. W Winnym Grodzie spotkałem przypadkowo działaczy
Unii Gorzów, którzy zaproponowali mi mieszkanie przy ulicy Okólnej.
No i się skusiłem ".
W
Stilonie (tę nazwę klub przejął w 1961 roku) występował Edward
Kozielski do roku 1965.
Ponoć
do końca życia żałował odrzucenia propozycji złożonej przez mu
przedstawicieli Górnika Zabrze. Ofertę zabrzan zaakceptował więc
Hubert Kostka, późniejszy złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w
Monachium.
Piękną
kartę na pozycji bramkarza zapisał również starszy syn Edwarda
Kozielskiego, urodzony w Nowej Rudzie - Marek. W latach 1983-1992
rozegrał on 260 spotkań w Ekstraklasie piłkarzy ręcznych.
(Unia Gorzów w sezonie 1959. Drugi z lewej : Edward
Kozielski).
Wróćmy
jednak do futbolu.
Sezon
1960 to roczny epizod gorzowian na zapleczu najwyższej klasy
rozgrywkowej w Polsce.
Na
powrót w szeregi drugoligowców kibice w Gorzowie czekali aż do
sezonu 1977/78.
Podopieczni
trenera Eugeniusza Ksola zajęli wówczas 1. miejsce w Poznańskiej
Lidze Międzywojewódzkiej i na dobre zadomowili się na szczeblu
centralnym. Dość powiedzieć, że występowali na nim aż do roku
1997! Jedynie edycja 1985/86 stanowiła sezonową kwarantannę w III
lidze.
W
barwach "Stilonowców" coraz poważniejsze role zaczynali
odgrywać piłkarze, których nazwiska do dziś doskonale pamiętają
fani piłki kopanej w Nowej Rudzie:
Zenon
Burzawa, Arkadiusz Dragon, Zbigniew Bisaga czy Sławomir Twardygrosz.
Kampanię
1986/87 oba zespoły rozpoczęły w roli beniaminków II ligi. Do
bezpośredniego starcia doszło w 10. kolejce na stadionie położonym
przy ulicy Myśliborskiej. W pojedynku obu rewelacji rozgrywek lepszy
okazał się Piast, zwyciężając po trafieniach Bogdana Łukasiaka
i Józefa Borconia.
Ponieważ
gospodarze odpowiedzieli tylko bramką Krzysztofa Wozińskiego, cenny
komplet punktów pojechał do Nowej Rudy. Po tym spotkaniu
podopieczni Erwina Wojtyłki awansowali na 3. miejsce w ligowej
tabeli.
Niestety,
dalsza część sezonu była mniej udana dla noworudzian.
(8.tysięcy gorzowskich kibiców doznało zawodu. Po
wyrównanym meczu Piast zwyciężył w Gorzowie 2-1 ).
W
rewanżowym spotkaniu w Nowej Rudzie padł identyczny wynik.
Po
bramkach superstrzelca Zenona Burzawy oraz Marka Komosy to goście
radowali się z wygranej. Autorem jedynego trafienia dla Piasta był
Andrzej Świerczyński.
Sezon
1987/88 do dziś wspominany jest w naszym mieście z olbrzymią
nostalgią. Wyprawa do Gorzowa w ostatniej, 30. kolejce, zakończyła
się jednakże niepowodzeniem.
Mecz
ten nie miał większego znaczenia dla końcowego układu tabeli.
Pewni barażowego miejsca noworudzianie wyraźnie ulegli gospodarzom
0-2, a na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Sławomir
Twardygrosz. Jak się miało okazać, nie po raz ostatni.
(mecz "o pietruszkę")
Co
ciekawe, w meczu rozegranym na kameralnym obiekcie położonym przy
ulicy Sportowej po raz kolejny padł analogiczny wynik.
15.XI.1987,
w ostatnim akordzie rundy jesiennej, dwie bramki Zbigniewa Sawczuka
przechyliły szalę na korzyść miejscowych.
W
6. serii gier sezonu 1988/89 obie ekipy spotkały się w Gorzowie po
raz kolejny. Autorem złotego gola dla Piasta był Andrzej
Świerczyński, a taktyka obmyślona przez trenerów Władysława
Szaryńskiego i Wiesława Braję przyniosła naszym piłkarzom ważne
dwa punkty.
(Skuteczna taktyka Władysława Szaryńskiego
pozwoliła na zwycięstwo w Gorzowie . Stilon-Piast 0-1)
Gdyby
przed trzydziestu laty funkcjonowały zakłady bukmacherskie z
prawdziwego zdarzenia, zapewne większość kibiców trafnie
przewidziałaby wynik rewanżowego starcia rozegranego w Nowej Rudzie
na ulicy Górniczej. Czy kogokolwiek dziwi rezultat tego meczu?
Po
"główce" Sławomira Twardygrosza i minięciu się z piłką
przez Andrzeja Opuszewicza, biało-niebiescy już w 11. minucie
uzyskali prowadzenie, którego nie oddali do końca.
Stilon
zwyciężył więc ... 1-0.
Bilans drugoligowych bojów
Piasta i Stilonu przedstawia się zatem następująco :
-
3 wygrane Piasta : ( 2-1, 2-0, 1-0 )
-
3 wygrane Stilonu: ( 2-1, 2-0, 1-0 )
Niezwykły
to przypadek, ukazujący zbliżony poziom prezentowany przez oba
zespoły w latach 1986-1989.
Sezon
1988/89 zakończył się szokującą degradacją Piasta do III ligi
śląskiej i co za tym idzie - kibiców obu drużyn ominęła
możliwość śledzenia rywalizacji swych pupili.
Wiosną
1989 roku kontrakt z Piastem podpisał Stanisław Leśniarek,
reprezentujący barwy... Stilonu.
Umowa
parafowana przez Leśniarka obejmowała grę w II lidze i
charyzmatyczny piłkarz nie kwapił się do zasilenia trzecioligowca.
Ostatecznie popularny "Stachu" wzmocnił linię defensywną
Piasta i na wiele lat związał się z naszym klubem.
Jak
wspominał pobyt w Gorzowie ?
-
" W swej karierze miałem przyjemność trenowania z tej klasy
szkoleniowcami, co Orest Lenczyk, czy Henryk Apostel. O trenerze
Stilonu, Mieczysławie Broniszewskim nie mogę jednak powiedzieć
zbyt wiele dobrego. Nie chciałem grać w trzeciej lidze (...).
Początkowo
liczyliśmy się w walce o awans, ale z każdym sezonem byliśmy
coraz słabsi ".
Trudno
nie zgodzić się ze słowami naszego znakomitego rozmówcy (cały
wywiad TUTAJ
http://historiapiasta.blogspot.com/2018/03/nie-chciaem-grac-w-trzeciej-lidze.html
).
Piast
na kilka sezonów zakotwiczył na trzecim froncie, by w sezonie
1996/97 doznać goryczy kolejnej degradacji. W tym samym okresie
Stilon opuszczał szeregi II ligi. Jak widać, pochylając się nad
losami oby klubów odnaleźć możemy zaskakujące podobieństwa.
Na
skutek problemów finansowych zespół z Gorzowa, już pod nazwą
Gorzowski Klub Piłkarski, nie przystąpił do rozgrywek w sezonie
2001/02. Był to trudny czas dla miłośników futbolu w ponad
stutysięcznym mieście.
Kolejne
lata naznaczone były mozolną walką o powrót na szczebel
centralny. Udało się to w roku 2008, gdy piłkarze GKP zostawili w
pokonanym polu ekipy Rakowa Częstochowa i Gawina Królewska Wola.
Sezon
2007/08 stanowił recital gorzowian we dolnośląsko
- lubuskiej III lidze, a swą
cegiełkę do sukcesu dołożył nieodżałowany Radosław
Druciak. Uwielbiany w Nowej
Rudzie >Radziu< zanotował 11 występów w rundzie jesiennej,
zdobywając jedną bramkę. W swoim stylu, w meczu z byłym zespołem,
Chrobrym Głogów. Nostalgicznie nam się zrobiło...
(GKP w sezonie 2007/08
- 6. od lewej w dolnym
rzędzie - Radek Druciak)
W
roku 2011 reaktywowano Klub Sportowy Stilon. Po przejęciu licencji
od KS Nowiny Wielki zespół przystąpił do zmagań w IV lidze
lubuskiej. W chwili obecnej drużyna zajmuje ostatnie, 18. miejsce w
III grupie III ligi. Niechlubne miano "czerwonej latarni"
zobliguje zapewne piłkarzy do próby uratowania tej klasy
rozgrywkowej. Następców Zenona Burzawy i spółki czeka więc
ciężkie zadanie.
W
tabeli wszechczasów II ligi Stilon zajmuje wysoką, 18. lokatę ( po
rozegraniu 22 sezonów ).
Dla
odmiany Piast, z 5 sezonami, plasuje się na 107. pozycji. Mimo
wspomnianych dysproporcji, to noworudzianie dostąpili zaszczytu
walki o miejsce w elicie polskiego futbolu i do osiągnięcia celu
zabrakło niewiele.
Dlaczego
"Stilonowcy" nie mogą pochwalić się podobnym wyczynem?
To już pytanie do tamtejszych kibiców.
P.S.
W
sezonie 1968/69 jedenastki Piasta i Stilonu spotkały się także w niezwykle silnej III lidze śląskiej.
I
znów było bardzo podobnie :
3-0
dla Piasta w Nowej Rudzie oraz 3-1 dla Stilonu w Gorzowie.
Sebastian Piątkowski
Podziękowania
i pozdrowienia :
Grooby
Gorzów
Andrzej
Grodek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz