piątek, 18 stycznia 2019

TU GRALIŚMY W II LIDZE- STILON GORZÓW


Początki gorzowskiego klubu sięgają 1947 roku, gdy zorganizowano boisko piłkarskie i utworzono koło sportowe o wdzięcznej nazwie - Jedwabnik .

Rok później zarejestrowano kolejne koło sportowe - Włókniarz , w którym jedyną uprawianą dyscypliną była piłka nożna.
Rok 1952 przyniósł kolejną zmianę nazwy.
Na piłkarskiej mapie Gorzowa pojawił się twór o nazwie -
Unia , który ze zmiennym szczęściem poczynał sobie w rozgrywkach klasy-A , oraz Lidze Międzywojewódzkiej.
Warto zauważyć, że w sezonie 1953 trenerem gorzowian był doskonale znany Teodor Peterek, legenda przedwojennego futbolu. Były szkoleniowiec między innymi Górnika Słupiec to najbardziej znana, ale nie jedyna postać łącząca futbolowe środowisko Gorzowa Wielkopolskiego i Nowej Rudy.
Kolejna to Edward Kozielski. W naszym klubie pojawił się po transferze z olsztyńskiej Warmii, broniąc dostępu do bramki Piasta w 3 spotkaniach drugoligowego sezonu 1958.
Następnym przystankiem w karierze Pana Edwarda był Gorzów Wielkopolski.
W wywiadzie udzielonym "Gazecie Lubuskiej" w 2003 roku tak wspominał otoczkę towarzyszącą przenosinom do nowego zespołu:
- " Za namową trenera Emila Czyżowskiego miałem grać w Lechii Zielona Góra. W Winnym Grodzie spotkałem przypadkowo działaczy Unii Gorzów, którzy zaproponowali mi mieszkanie przy ulicy Okólnej. No i się skusiłem ".
W Stilonie (tę nazwę klub przejął w 1961 roku) występował Edward Kozielski do roku 1965.
Ponoć do końca życia żałował odrzucenia propozycji złożonej przez mu przedstawicieli Górnika Zabrze. Ofertę zabrzan zaakceptował więc Hubert Kostka, późniejszy złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w Monachium.
Piękną kartę na pozycji bramkarza zapisał również starszy syn Edwarda Kozielskiego, urodzony w Nowej Rudzie - Marek. W latach 1983-1992 rozegrał on 260 spotkań w Ekstraklasie piłkarzy ręcznych. 
(Unia Gorzów w sezonie 1959. Drugi z lewej : Edward Kozielski).

Wróćmy jednak do futbolu.
Sezon 1960 to roczny epizod gorzowian na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
Na powrót w szeregi drugoligowców kibice w Gorzowie czekali aż do sezonu 1977/78.
Podopieczni trenera Eugeniusza Ksola zajęli wówczas 1. miejsce w Poznańskiej Lidze Międzywojewódzkiej i na dobre zadomowili się na szczeblu centralnym. Dość powiedzieć, że występowali na nim aż do roku 1997! Jedynie edycja 1985/86 stanowiła sezonową kwarantannę w III lidze.
W barwach "Stilonowców" coraz poważniejsze role zaczynali odgrywać piłkarze, których nazwiska do dziś doskonale pamiętają fani piłki kopanej w Nowej Rudzie:
Zenon Burzawa, Arkadiusz Dragon, Zbigniew Bisaga czy Sławomir Twardygrosz.
Kampanię 1986/87 oba zespoły rozpoczęły w roli beniaminków II ligi. Do bezpośredniego starcia doszło w 10. kolejce na stadionie położonym przy ulicy Myśliborskiej. W pojedynku obu rewelacji rozgrywek lepszy okazał się Piast, zwyciężając po trafieniach Bogdana Łukasiaka i Józefa Borconia.
Ponieważ gospodarze odpowiedzieli tylko bramką Krzysztofa Wozińskiego, cenny komplet punktów pojechał do Nowej Rudy. Po tym spotkaniu podopieczni Erwina Wojtyłki awansowali na 3. miejsce w ligowej tabeli.
Niestety, dalsza część sezonu była mniej udana dla noworudzian.
(8.tysięcy gorzowskich kibiców doznało zawodu. Po wyrównanym meczu Piast zwyciężył w Gorzowie 2-1 ).

W rewanżowym spotkaniu w Nowej Rudzie padł identyczny wynik.
Po bramkach superstrzelca Zenona Burzawy oraz Marka Komosy to goście radowali się z wygranej. Autorem jedynego trafienia dla Piasta był Andrzej Świerczyński.
Sezon 1987/88 do dziś wspominany jest w naszym mieście z olbrzymią nostalgią. Wyprawa do Gorzowa w ostatniej, 30. kolejce, zakończyła się jednakże niepowodzeniem.
Mecz ten nie miał większego znaczenia dla końcowego układu tabeli. Pewni barażowego miejsca noworudzianie wyraźnie ulegli gospodarzom 0-2, a na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Sławomir Twardygrosz. Jak się miało okazać, nie po raz ostatni.
(mecz "o pietruszkę")

Co ciekawe, w meczu rozegranym na kameralnym obiekcie położonym przy ulicy Sportowej po raz kolejny padł analogiczny wynik.
15.XI.1987, w ostatnim akordzie rundy jesiennej, dwie bramki Zbigniewa Sawczuka przechyliły szalę na korzyść miejscowych.
W 6. serii gier sezonu 1988/89 obie ekipy spotkały się w Gorzowie po raz kolejny. Autorem złotego gola dla Piasta był Andrzej Świerczyński, a taktyka obmyślona przez trenerów Władysława Szaryńskiego i Wiesława Braję przyniosła naszym piłkarzom ważne dwa punkty.
(Skuteczna taktyka Władysława Szaryńskiego pozwoliła na zwycięstwo w Gorzowie . Stilon-Piast 0-1)

Gdyby przed trzydziestu laty funkcjonowały zakłady bukmacherskie z prawdziwego zdarzenia, zapewne większość kibiców trafnie przewidziałaby wynik rewanżowego starcia rozegranego w Nowej Rudzie na ulicy Górniczej. Czy kogokolwiek dziwi rezultat tego meczu?
Po "główce" Sławomira Twardygrosza i minięciu się z piłką przez Andrzeja Opuszewicza, biało-niebiescy już w 11. minucie uzyskali prowadzenie, którego nie oddali do końca.
Stilon zwyciężył więc ... 1-0.
Bilans drugoligowych bojów Piasta i Stilonu przedstawia się zatem następująco :
- 3 wygrane Piasta : ( 2-1, 2-0, 1-0 )
- 3 wygrane Stilonu: ( 2-1, 2-0, 1-0 )
Niezwykły to przypadek, ukazujący zbliżony poziom prezentowany przez oba zespoły w latach 1986-1989.
Sezon 1988/89 zakończył się szokującą degradacją Piasta do III ligi śląskiej i co za tym idzie - kibiców obu drużyn ominęła możliwość śledzenia rywalizacji swych pupili.
Wiosną 1989 roku kontrakt z Piastem podpisał Stanisław Leśniarek, reprezentujący barwy... Stilonu.
Umowa parafowana przez Leśniarka obejmowała grę w II lidze i charyzmatyczny piłkarz nie kwapił się do zasilenia trzecioligowca. Ostatecznie popularny "Stachu" wzmocnił linię defensywną Piasta i na wiele lat związał się z naszym klubem.
Jak wspominał pobyt w Gorzowie ?
- " W swej karierze miałem przyjemność trenowania z tej klasy szkoleniowcami, co Orest Lenczyk, czy Henryk Apostel. O trenerze Stilonu, Mieczysławie Broniszewskim nie mogę jednak powiedzieć zbyt wiele dobrego. Nie chciałem grać w trzeciej lidze (...).
Początkowo liczyliśmy się w walce o awans, ale z każdym sezonem byliśmy coraz słabsi ".
Trudno nie zgodzić się ze słowami naszego znakomitego rozmówcy (cały wywiad TUTAJ http://historiapiasta.blogspot.com/2018/03/nie-chciaem-grac-w-trzeciej-lidze.html ).
Piast na kilka sezonów zakotwiczył na trzecim froncie, by w sezonie 1996/97 doznać goryczy kolejnej degradacji. W tym samym okresie Stilon opuszczał szeregi II ligi. Jak widać, pochylając się nad losami oby klubów odnaleźć możemy zaskakujące podobieństwa.
Na skutek problemów finansowych zespół z Gorzowa, już pod nazwą Gorzowski Klub Piłkarski, nie przystąpił do rozgrywek w sezonie 2001/02. Był to trudny czas dla miłośników futbolu w ponad stutysięcznym mieście.
Kolejne lata naznaczone były mozolną walką o powrót na szczebel centralny. Udało się to w roku 2008, gdy piłkarze GKP zostawili w pokonanym polu ekipy Rakowa Częstochowa i Gawina Królewska Wola.
Sezon 2007/08 stanowił recital gorzowian we dolnośląsko - lubuskiej III lidze, a swą cegiełkę do sukcesu dołożył nieodżałowany Radosław Druciak. Uwielbiany w Nowej Rudzie >Radziu< zanotował 11 występów w rundzie jesiennej, zdobywając jedną bramkę. W swoim stylu, w meczu z byłym zespołem, Chrobrym Głogów. Nostalgicznie nam się zrobiło...
(GKP w sezonie 2007/08 - 6. od lewej w dolnym rzędzie - Radek Druciak)

W roku 2011 reaktywowano Klub Sportowy Stilon. Po przejęciu licencji od KS Nowiny Wielki zespół przystąpił do zmagań w IV lidze lubuskiej. W chwili obecnej drużyna zajmuje ostatnie, 18. miejsce w III grupie III ligi. Niechlubne miano "czerwonej latarni" zobliguje zapewne piłkarzy do próby uratowania tej klasy rozgrywkowej. Następców Zenona Burzawy i spółki czeka więc ciężkie zadanie.
W tabeli wszechczasów II ligi Stilon zajmuje wysoką, 18. lokatę ( po rozegraniu 22 sezonów ).
Dla odmiany Piast, z 5 sezonami, plasuje się na 107. pozycji. Mimo wspomnianych dysproporcji, to noworudzianie dostąpili zaszczytu walki o miejsce w elicie polskiego futbolu i do osiągnięcia celu zabrakło niewiele.
Dlaczego "Stilonowcy" nie mogą pochwalić się podobnym wyczynem? To już pytanie do tamtejszych kibiców.


P.S.
W sezonie 1968/69 jedenastki Piasta i Stilonu spotkały się także w niezwykle silnej III lidze śląskiej.
I znów było bardzo podobnie :
3-0 dla Piasta w Nowej Rudzie oraz 3-1 dla Stilonu w Gorzowie.

Sebastian Piątkowski

Podziękowania i pozdrowienia :
Grooby Gorzów
Andrzej Grodek


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz